Przeglądając swój kanał na Youtubie natknęłam się na filmik, który nagrałam rok temu. Trwał 5 minut, nagrałam go chyba kalkulatorem i zapomniałam zapalić światła
Dziś się z tego śmieje, ale pamiętam jak ogromny stres wtedy miałam. W końcu pierwszy raz udostępniłam jakieś video.
I tak sobie myślę o tej dziewczynie sprzed roku. Jak bardzo była odważna? Jak wytrwale dążyła do celu? Jak wiele rzeczy przepracowała?
Jestem wręcz aż wzruszona jak na nią patrzę, bo widzę jak ogromną pracę wykonałam. Momentami ciężko mi uwierzyć, że to byłam ja.
Mamy tendencje do tego, żeby skupiać się na tym co jeszcze jest do “naprawienia” i co jeszcze trzeba ”przepracować”, ale zapominamy bardzo często o tym ile wysiłku już włożyliśmy i jak dużą zmianę przeszliśmy.
Ja przynajmniej tak mam, że momentami łapie się na tym jakbym wypierała ten czas przed terapią i skupiała się na tym co jest teraz. Oczywiście nie chodzi o to, żeby cały wszystko rozpamiętywać, ale żeby w tym rozwoju zatrzymać się na chwile i zobaczyć też tą zmianę.
Skupić się na tym co się udało, a nie co jeszcze trzeba zrobić.
Ja patrząc na dziewczynę jaką byłam 3 lata temu, czasem robi mi się przykro: na jakie rzeczy się godziłam? W jaki sposób pozwalałam siebie traktować? Ile trudnych emocji doświadczałam i niekończącej się bezsilności? Jak bardzo nie szanowałam wtedy siebie?
To przykry, ale ważny moment w życiu każdego z nas, bo wtedy często następuje przełom. I z tego przełomu właśnie powinniśmy być dumni. A nie biczować siebie za to ile jeszcze jest złego w nas. Ty jesteś tak naprawdę sobą z przyszłości. Tą do której dążyłaś i tą nad którą cały rok pracowałaś. I możesz być dumna z tego co udało Ci się osiągnąć. Nawet jeśli to jest drobnostka to na skalę Twojego życia to bardzo dużo.
Dlatego przypomnij sobie siebie, tą która rok temu tak dzielnie stawiała czoła wszystkim przeszkodom i zastanów się – co powiedziałabyś sobie z przeszłości? Za co jesteś jej wdzięczna? Jaką zmianę dostrzegasz?