Gdy umiera ktoś z naszej rodziny, ktoś bliski, szczególnie, gdy umiera dziadek lub babcia, mamy poczucie, że jakaś część nas umiera razem z nim. Że ta część dziecięca, to nasze dzieciństwo, właśnie się kończy. Wiem, że dla wielu z Was jest to żywy temat, bo obserwowałam przez ostatnie dwa tygodnie, co działo się na sesjach.
To jest bardzo trudny czas.
Szczególnie w trakcie świąt, gdy ta osoba nie zasiada już z nami do świątecznego stołu. I nie ma w tym nic złego, jeśli myślisz, że może i dobrze, że umarła, przynajmniej tak się nie męczy. To normalne.
Na poziomie świadomym wiemy, że jeśli ktoś powoli umiera – bardzo cierpi. Widząc jego ból, czujemy bezradność, bo wiemy, że nie jesteśmy w stanie mu pomóc.
To nie oznacza, że jesteś egoistą. To nie oznacza, że nie kochasz tej osoby. To oznacza, że chcesz dla niej jak najlepiej.
I Ty zawsze będziesz miał w sobie cząstkę siebie, która będzie kochała tę osobę, która będzie za nią tęsknić, która będzie o niej myśleć, która będzie ją kochać.
Ważne jest, żeby pozwolić sobie na wszystkie emocje, które się pojawiają. I uczucie pustki też jest normalne. W końcu straciliśmy jedną z najważniejszych osób w naszym życiu. I to nie jest nasza wina. My nie mogliśmy nic zrobić, żeby ją uratować, bo gdybyśmy mogli to na pewno byśmy to zrobili.
Wysyłam dzisiaj dużo miłości i wsparcia do tych osób, które straciły ostatnio kogoś bliskiego i które nadal nie mogą pogodzić się z tą śmiercią. Daj sobie tyle czasu ile potrzebujesz.
Przyjrzyj się tym emocjom, odczuj je i zaopiekuj się w tym wszystkim sobą, bo Ty jesteś jedyną osobą, która może o siebie zadbać i na pewno Twoja babcia, dziadek, brat czy ktoś inni bliski, który umarł, chciałby Twojego szczęścia, gdyby żył.
Pozdrawiam Was serdecznie Ilustracja: Miłe Obrazki