Zbliżają się święta, a co za tym idzie, koniec roku. To czas na ogromną refleksje i domknięcie spraw, które jeszcze nam ciążą.

 

Tematy, nad którymi pracowaliście przez cały rok, teraz wykluwają się ponownie, żeby móc je całkowicie zakończyć i przepracować w sobie.

To czas skupienia się na tym co dzieje się wewnątrz nas. Może Ci się wydawać, że robisz kilka kroków do tyłu, ale to po to, żeby zrobić ogromny krok na przód

 

Więc jeśli czujesz się teraz gorzej, więcej emocji wychodzi na wierzch – to normalne. TO musi z Ciebie wyjść, żebyś z nową energią, mógł wkroczyć w nowy rok. (Tam dopiero będzie się działo )

 

Obserwuje na sesjach i po sobie, że jest to bardzo intensywny czas. Pamiętajcie, że nic nie dzieje się bez przyczyny i te emocje, które teraz czujesz potrzebują Twojego zauważania i uznania

 

Możesz przed nimi uciec, ale one i tak nie zniknął. Zabierzesz je ze sobą na nowy rok. Więc skoro życie daje Ci taką lekcję, warto wykorzystać ją do własnego rozwoju

 

Nie chować głowy w piasek, ale zobaczyć te trupy, które wychodzą z szafy (jak to pięknie jedna z moich pacjentek mówi ).

 

Wszystko dzieje się po coś, a widocznie jesteś wystarczająco silny, żeby stawić temu czoła. Od Ciebie tylko zależy czy postąpisz według starego schematu czy przełamiesz się i spróbujesz zrobić coś inaczej.

 

Pamiętajcie też, że nasze zdrowie psychiczne ma bardzo duży związek ze zdrowiem fizycznym. Więc jeśli dusisz w sobie emocje, Twoje ciało na to odpowiada. Często pod wpływem stresu spada odporność, a co za tym idzie łapiemy różne choroby

 

Dlatego ja zawsze polecam – Odczuj emocje

 

Wiem, że to nie jest łatwe i że nie chce się wracać się do tych trudnych doświadczeń, bo one nie są przyjemne, ale jeśli Ty tego nie zrobisz to nikt tego za Ciebie nie odczuje. Zawsze wtedy powtarzam – odsuwasz w czasie proces zmiany.

 

Mi samej bardzo często nie chce się temu przyglądać. Milion razy bardziej wolałabym odpalić Netflixa.

 

No, ale coś za coś

 

Myśl, że mogę czuć się lepiej i nie musze się męczyć, jest silniejsza niż moje „nie chce mi się”.

 

Trzymam za Was bardzo mocno kciuki i wysyłam dużo miłości i wsparcia w tym trudnym czasie

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *