Każde wyjście z iluzji wymaga opłakania pewnego rodzaju żałoby

 

to tak jakby cały dotychczasowy świat, na którym budowaliśmy fundament rozpada się.

Wszystkie wartości, w które wierzyliśmy nagle przybierają zupełnie innego kształtu, żeby oczyścić się z przekonań i nie wspierających schematów musimy najpierw to wszystko opłakać i to nie jest łatwe.

 

bo to wymaga odwagi i siły żeby to przeżyć. Może wydawać Ci się, że inni sobie radzą, że u mnie czy u innych osób, które są w terapii to wszystko idzie jakoś łatwo, a u Ciebie to idzie opornie. ale to nie jest tak. Każdy z nas musi przejść swoją ścieżkę.

 

Każdy ma inną historię i inne doświadczenia i na innym poziomie bólu się z tego oczyszcza. W mediach nie pokazuje się wszystkiego. Te ciemne zaułki i skrywany ból najczęściej ukrywamy przed światem. Sama dobrze wiesz ile musiałaś przejść, żeby dojść do punktu w jakim teraz jesteś i zawsze znajdzie się coś do przepracowania.

My jesteśmy cały czas w rozwoju to jest w nas wdrukowane od urodzenia. I nie można nakładać na siebie presji. bo to tylko pogarsza sprawę.

Niektóre rzeczy, żeby zostały w nas przepracowane potrzebują czasu. Czasu, żeby zbudować nowy fundament, czasu, żeby opłakać najpierw wszystko to, co trzymało nas przy życiu i iluzji, w której byliśmy. Bardzo często są to przykre doświadczenia.

 

Żałobie towarzyszą różne etapy- najpierw lecimy na wyparciu, kiedy w końcu uda nam się przebić przez skorupę następuje zaprzeczenie – na pewno nie było aż tak źle, inni mają przecież gorzej. Później z biegiem czasu dociera do nas, że to faktycznie miało miejsce, że to nie jest tylko wytwór naszej wyobraźni, ale to co czuliśmy nie wzięło się znikąd. Kiedy znajdziemy tą odwagę – musimy się rozpaść i to zajmuje czas. To nie jest coś co uzdrowimy w sobie z dnia na dzień.

 

Nie będę tutaj podawała konkretnych przykładów, bo u każdego może to być coś innego. Przekonania dotyczące naszej cielesności, naszego przybycia na świat, naszej rodziny, naszych relacji.

Czasami ten kryzys rozlewa się na wszystkie obszary naszego życia i wtedy następuje pytanie – czy jest w ogóle co zbierać?

Kim jestem jeśli nie mam całego tego zaplecza, które budowałam tak skrupulatnie przez tyle lat? Bez tych schematów w których żyłam od urodzenia?

 

To jest ciężki czas. Czas na odwagę, ruszenie naprzód. Po tym oczywiście przychodzi zrozumienie i ewaluacja, ale zanim to nastąpi trzeba się spotkać z bólem i cierpieniem, który za tym idzie.

I to nie jest tak niestety, że na tym zakończy się nasz rozwój, że spotkamy się teraz z tym wszystkim, że dojdziemy w końcu to etapu gdzie odetchniemy i powiemy ok. To mam już za sobą. teraz tylko blask reflektorów i światło.

 

Nieustannie się zmieniamy i transformujemy ale docelowo chodzi o to, żeby żyć w swojej prawdzie i w zgodzie ze sobą, nie krzywdząc przy tym oczywiście innych.

Skoro następuje teraz Twoje odrodzenie to daj sobie czas, żeby to wszystko przetransformować. Te rzeczy muszą na nowo ułożyć się w Twoim ciele. Twoja energia się zmienia i nie wszystkim się to spodoba, bo niektórzy czerpią korzyści z tego, że siedzisz cicho i udajesz, że nic się nie stało. Dla niektórych ta iluzja, w której żyjesz jest wygodna.

 

I Ty możesz też często bać się z niej wyjść z obawy, że stracisz te osoby, ale tak naprawdę prawdziwe relacje przetrwają, bo te osoby, które naprawdę Ciebie wspierają będą przy Tobie. W szczególności jeśli zobaczą, że się rozwijasz i dążysz do szczęścia, Jeśli ktoś próbuje Ci w tym utrudnić to pytanie – czy na pewno chce Twojego dobra, bo często pod słowami – “przecież ja chcę dla Ciebie jak najlepiej” – kryje się intencja – “ja chce dla siebie jak najlepiej a to jest tylko przykrywka”. Tak samo gdy ktoś mówi, że się o Ciebie martwi. Czy na pewno to robi – czy przerzuca tylko swoje lęki na Ciebie?

 

Wychodzenie i stawanie w prawdzie, oczyszczając się z iluzji i fałszu to czasem jak walka z wiatrakami, którą początkowo musimy stoczyć, żeby odzyskać swój potencjał. Ale jesteśmy w tym wszystkim razem, bo wszyscy jesteśmy połączeni. I mój rozwój wpływa też na Twój rozwój i ludzi wokół. To wszystko jest energią, która potrzebuje transformacji, bo żyjemy w takim czasach, że teraz nasze prawdziwe JA potrzebuje usłyszenia i zobaczenia i Ty jesteś jedyną osobą, która może to naprawić i przepracować.

W relacji najważniejszy jest wybór – chcę być z Tobą dlatego, że Ciebie wybieram a nie dlatego, że Ciebie potrzebuje i bez czynników zewnętrznych sobie nie poradzę.

 

To czego poszukujesz na zewnątrz masz w sobie. I to Twoja indywidualna ścieżka prowadzi do odnalezienia tej części w sobie.

Przed rozpoczęciem sesji ze mną możesz skorzystać z darmowej konsultacji wstępnej kontakt: odczujemocje@gmail.com

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *