Prawdziwych przyjaciół poznaje się w…
BOGACTWIE
Dlaczego?
Dlatego, że w momencie, kiedy dzieje się coś złego – zawsze znajdzie się grupa osób, która będzie chciała pomóc
Skąd taki pomysł?
Bo często po pierwsze – jest to mechanizm obronny „Zajmie się czyimiś problemami nie będę musiała zajmować się swoimi”
Po drugie – można w ten sposób się dowartościować – „ktoś jest ode mnie słabszy, bardziej potrzebujący, ja mogę się wykazać”
Oczywiście bardzo często robimy to nieświadomie, ale takie mechanizmy w nas powstają. Poza tym to jest też często schemat z dzieciństwa. „Byłam przez rodzica zauważana, doceniania w momencie, kiedy robiłam coś dla niego. Dobrze się uczyłam pomagałam w domu, zajmowałam się rodzeństwem” – brzmi znajomo?
A co w momencie kiedy nasz przyjaciel osiąga sukces? Co wtedy robię?
„Oczywiście, że się cieszę w końcu chce dla niego jak najlepiej”
Ale czy zawsze? Czasem, za sukcesem pojawia się zazdrość. I znana przez wszystkich i znienawidzone PORÓWNYWANIE
„Jemu się udało, a mi nie? Jestem gorsza, a co jeśli teraz nie będzie mnie potrzebować?”
I to jest moment, kiedy można przyjrzeć się swoim emocjom. Bo to, że komuś wychodzi nie czyni nas gorszymi, a niejednokrotnie słyszę to podczas sesji: „Wiem, że nie powinnam tak czuć, ale jak komuś się udaje od razu czuje się gorzej, że ja tak nie potrafię”
Zazdrość jest emocją, która również pochodzi z dzieciństwa
Byliśmy zazdrośni – o uwagę rodzica, o jego czas, gdy któreś z rodzeństwa było faworyzowane, gdy rodzic był zazdrosny – tutaj jest sporo przykładów..
Zazdrość jest tematem dość obszernym, o czym będę robiła moduł w Akademii Zdrowego Dorosłego
To, że pojawia się zazdrość jest naturalne – pytanie tylko czy to jest zazdrość pozytywna, która Ciebie mobilizuje i inspiruje czy negatywna – która Cię dobija i hamuje?
Przyjrzyj się temu jak reagujesz na sukces kogoś bliskiego? Jakie emocje to w Tobie wywołuje?
To również można przepracować